Media zasypują na informacjami o tym, jak to w Polsce jest cudownie. Jaką mamy fantastyczną sytuację gospodarczą i jak to złotówka jest najsilniejszą walutą na świecie. I z jednej strony mogą mieć rację, bo kurs funta, euro czy dolara nieustannie spada, bo nasze płace wzrastają, bo ludzi stać na coraz więcej. A z drugiej strony za każdym razem jak idę do sklepu za te same produkty płacę coraz więcej, coraz więcej płacę za gaz, prąd i wodę. Nieważne! Najważniejsze, że znowu u nas dzieje się lepiej, że Polacy wracają zza granicy, by wreszcie żyć we własnym kraju. Najważniejsze, że polityka się zmienia i że teraz wszystko będzie lepiej, że rząd jest coraz przychylniejszy dla ludzi, że dostosowuje nas do standardów Unii Europejskiej (właściwie, to skoro u nas jest tak dobrze, to powinno się nasze standardy wprowadzać w Unii) i że wszystko brnie do przodu. Coraz więcej młodych ludzi po studiach ma pracę w swoim zawodzie, a ludzie po 45 roku życia też przestają mieć z tym problemy. Nieważne, że to praca za 1000 złotych miesięcznie, za które ledwo opłaty da się zrobić. Praca, to praca. W związku z tym, że żyjemy w cudownym kraju (niedługo wszyscy będą chcieli w nim żyć), to powinno zakazać się jakiegokolwiek narzekania i mówienia źle o Polsce.
Nawet jeśli w raju są błędy, to zostanie on rajem, czy tego chcemy czy nie.
Anna Adamska |