Kosztem 25 tysięcy złotych wyremontowano przeznaczoną wcześniej do zamknięcia Filię nr 1 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku. Placówka miała ulec likwidacji, ale sprzeciwił się temu Prezydent Maciej Kobyliński, który stwierdził, że tylko ze względu na zły stan techniczny obiektu nie można pozbawiać ludzi z okolic ulicy Armii Krajowej dostępu do książki. W budżecie miasta znalazły się pieniądze na wymianę okien, podłogi i jej izolacji, co było największą zmorą bibliotekarzy oraz na malowanie. Pracownicy filii twierdzą, że w ostatnim czasie znacznie wzrosło zapotrzebowanie na dostęp do lektur: nowe książki są drogie i wielu ludzi po prostu na nie nie stać. Tak się dzieje chociażby z lekturami szkolnymi, ale nie są to jedyne poszukiwane pozycje. Niewielka filia pełni przy tym wielką rolę kulturotwórczą w tej części miasta: oprócz statutowego wypożyczania książek prowadzi również ożywioną działalność popularyzacyjną. Są to różnego rodzaju konkursy czytelnicze i plastyczne dla najmłodszych, spotkania z ciekawymi ludźmi i w ogóle praca u samych podstaw szeroko pojętej kultury. Szczególnie ważne jest to u młodych pokoleń, wśród których cywilizacja obrazkowa, czyli telewizja i tabloidalne czasopisma zabijają chęć poznawania świata za pomocą czytania, a czytanie jak wiadomo rozwija wyobraźnię, ta z kolei jest podstawą wrażliwości. |