Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza
zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.

X Zamknij


 

ISSN 1897-2284

 
 
 
  Spis treści
:. Aktualności
:. Kultura
:. Sport
:. Felietony
:. Nasze rozmowy
:. Kronika policyjna
Redakcja
:. Kontakt e-mail
Partnerzy:
 
Do ludzi „gołębiego serca”2006-05-16  11:04:35
Kategoria: Felietony Andrzej Obecny

Spotykają się w każdą sobotę rano na ulicy Zielonej, przy stadionie Gryfa. Słupscy gołębiarze. Zmieniają się miejsca ale oni trwają. Jest tak od wielu lat. Właściwie było, gdyż 22 października 2005 roku na Zielonej nie zagruchały słupskie gołębie. Na szczęście powróciły tutaj po kilku tygodniach.

Powód – ptasia grypa.

W kraju w owym czasie wybuchła „panika” – oczywiście brylowały media. Prześcigały się w pełnych Hiobowych wieści doniesieniach. Szokowały tytuły: „Nowe ognisko ptasiej grypy wykryto w Rosji”, lub „Dziesiątki martwych łabędzi w delcie Dunaju” albo „Ptasia grypa z kurzu”, „UE sięga po kolejne środki w walce z ptasią grypą” itd., itp.

Od ogólnopolskiego standardu nie odbiegały i nasze lokalne media. Redaktor o inicjałach (nik) pisał pod wymownym tytułem: „Władze Słupska walczą z wirusem, czyli... W śmiertelną chorobę ... apelem”. Każda okazja jest dobra aby, dołożyć prezydentowi.

Ludzie wierzą i się boją – według badań, co trzeci pytany Polak obawia się ptasiej grypy. Zacierają ręce koncerny farmaceutyczne. Znowu media nabijają im kasę. Żyć nie umierać.

A co na to znawcy tematu?

Prof. Andrzej Gładysz z Kliniki Chorób Zakaźnych Akademii Medycznej we Wrocławiu: „SARS (zespół ostrej niewydolności oddechowej) było groźniejsze od ptasiej grypy, a jednak pandemii udało się uniknąć. Nie ma więc powodu, aby w przypadku ptasiej grypy było gorzej, prawdopodobieństwo powstania „superwirusa” jest znikome”. Unijna agencja, zajmująca się zapobieganiem chorobom, uspokaja: „...dla Europejczyków ptasia grypa praktycznie nie stanowi zagrożenia.” Ptasia grypa nie jest chorobą nową ma swoją co najmniej 100 letnią historię. Dlaczego właśnie teraz tyle się o tym pisze?

Strachowi, a raczej presji mediów ulegają również co niektórzy fachowcy. Z bojaźni przed nimi wydają bzdurne zarządzenia w których czytamy, że należy obserwować, czy drób nie ma depresji i obrzęków ... (przepraszam) dzwonków.

To przez nich zamknięto do aresztu nie tylko słupskie gołębie. Okazuje się, że te ptaki nie są podatne na ptasią grypę. Wiedzą o tym weterynarze w Krakowie, Warszawie czy dalekiej słynącej z gołębi Wenecji. Chciałoby się zawołać!!! „Gołębie wszystkich placów łączcie się” i wygruchajcie tych co sieją strach.

Piszę o tym bo sprawa ptasiej grypy odżywa, na przemian z innymi. Wnioskuję z tego, ze zwykły człowiek powinien żyć w ciągłym strachu. Starają się o to codziennie media. Ostatnio dużo miejsca poświęca się sprawie niskich temperatur. Nie wiem dlaczego w XXI wieku temperatura –17st.C w Słupsku jest taką wielką sensacją. Gdy byłem dzieckiem pamiętam mrozy znacznie większe i dłużej trwające niż te marne kilkanaście stopni. Nikt wtedy z tego powodu nie płakał. A może chodzi tylko o to aby „gołębie” zastraszyć.

Dla mnie groźniejsza od ptasiej grypy i mrozów jest epidemia strachu, a na to póki co nie ma szczepionki.

Andrzej Obecny
obecny@poczta.onet.pl


 

  © 2005-2015 Wszelkie prawa zastrzeżone   statystyki www stat.pl