W czwartek, 22 września obchodzono w Słupsku Europejski Dzień Bez Samochodu. Z tej okazji Urząd Miejski zorganizował festyn, który rozpoczął się około południa na Starym Rynku. Były występy artystyczne, konkurs na zdrowe hasło rowerowe, wyścig na hulajnogach, slalom rowerowy dla najmłodszych, tor przeszkód dla starszych dzieci i młodzieży, malowanie na asfalcie, zawody o tytuł „Mistrza Pompki” oraz quiz dla rowerzystów „Czy znasz znaki drogowe?”. Po godzinie 15 na scenie zaprezentował swój spektakl pt. „Biały Łańcuszek” Teatr Lalki Tęcza, a po nim zobaczyć było można performance Ludomira Franczaka „Rozjechany”.

Obchodzony co roku Europejski Dzień Bez Samochodu promuje alternatywne środki lokomocji, jakimi są rowery i autobusy. Jednak stan tras rowerowych w mieście pozostawia wiele do życzenia, a rowerzyści nie kryją rozczarowania z tego powodu. – Słupskim ścieżkom rowerowym przede wszystkim brakuje ciągłości, to są jakieś poszczególne kawałki, które nie tworzą jednej wspólnej sieci. To jest główny mankament, dlaczego ludzie nie korzystają z rowerów w codziennych podróżach. W takim mieście o społeczeństwie zubożałym rower jest tak naprawdę alternatywą, którą powinnyśmy promować, zarówno dla zdrowia jak i dla bezpieczeństwa, a przede wszystkim ze względów ekonomicznych – podkreśla Piotr Rachwalski Prezes Stowarzyszenia „Aktywne Pomorze”.

W akcję włączył się również miejski przewoźnik, który przygotował na ten wyjątkowy dzień specjalną ofertę. – W tym dniu woziliśmy wszystkich pasażerów, którzy legitymowali się dowodem rejestracyjnym własnego pojazdu bezpłatnie. Każdy, kto okazał ten dowód kontrolerowi mógł komunikacją miejską podróżować do woli – mówi Marcin Grzybiński, rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji w Słupsku. – W ten sposób chcieliśmy zaktywizować trochę społeczeństwo, żeby zostawiło swoje pojazdy na parkingu i mogło skorzystać z komunikacji miejskiej – dodaje.

Kulminacyjnym punktem imprezy była „Masa krytyczna”, czyli demonstracyjny przejazd słupskich rowerzystów przez centrum miasta. Szkoda tylko, że słupszczanie nie dopisali i przez większość dnia Stary Rynek świecił pustkami. (jas)