W poniedziałek, 11 grudnia około godziny 13 w miejscowości Komorczyn w gminie Kobylnica zaginął 7-letni Michał Lipka. Chłopiec poruszał się na rowerze dziecięcym typu damka koloru zielonego. Ostatni raz był widziany w niedzielę około godziny 15 na terenie miejscowości Wrząca w gminie Kobylnica. Natychmiast po otrzymaniu informacji o zaginięciu dziecka Policja rozpoczęła jego poszukiwania. W akcji brali udział policjanci z terenów podległych Komendzie Miejskiej Policji w Słupsku, zawodowa i ochotnicza Straż Pożarna, funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej i Straży Granicznej. Użyto również psa tropiącego, a z lotniska w Babich Dołach wystartował śmigłowiec ratowniczy Marynarki Wojennej „Anakonda” wyposażony w kamerę termowizyjną, który pomimo bardzo trudnych warunków atmosferycznych podjął próbę poszukiwań. Niestety niebezpiecznie niska podstawa chmur, opady deszczu i słaba widzialność nie pozwoliły załodze „Anakondy” na długie patrolowanie rejonu poszukiwań. Prowadzona akcja była znacznie utrudniona ze względu na trudne warunki atmosferyczne, m.in. silny wiatr, opady deszczu, a także niekorzystne ukształtowanie terenu: zalesienie, zabagnienie oraz dużą ilość głębokich rowów wypełnionych wodą.
Ratownicy pod dowództwem Komendanta Miejskiego Policji w Słupsku przeczesywali teren, sprawdzali zbiorniki wodne, ustalali każdą informację, która do nich dotarła. Od rana, do działań zostały skierowane dodatkowe siły z Oddziałów Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, Żandarmerii Wojskowej, Straży Granicznej oraz Straży Pożarnej.
Na szczęście, rano około godziny 10 niedaleko miejscowości Wrząca chłopca odnaleziono. Wszystko wskazuje na to, że noc spędził w lesie, błądząc po okolicy. Był wyziębiony, lecz jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. (jas) |